Kiszony śledź, poddany fermentacji… A potem destylacja i co mamy? Zapach wędzonych rybek w oleju, szprotek. Smak jest oleisty, najpierw nieco słodki, potem bardzo rybny. Finisz to intensywny smak wędzonej ryby, lekko słonej, tłustej. Czy to wódka pod śledzia, czy zamiast śledzia, jako tzw. śledź dyżurny w barze? Dla miłośników ekstremalnych doznań, a także dla Skandynawów, Japończyków, Eskimosów i tych nacji, które za pan brat żyją z wędzonymi rybami. Każda seria (Batch) jest inna, to tylko 100 ręcznie numerowanych butelek.