Kolejny produkt z serii – dobre bo polskie! Smak znany chyba każdemu w Polsce. Skoro kiszenie to także rodzaj fermentacji, to czemu nie spróbować zrobić alkoholu? Każdy nowy smak – to wyzwanie. Można pić i zagryzać można też pić to, co zazwyczaj się zagryza. Polskie ogórki poddane kiszeniu i zmienione w wódkę. Moc 38% smak i zapach nie do pomylenia.
Tymczasem w archiwach:
„Hrabia Różycki miał dziś migrenę. Ledwo zwlókł się z łoża w swoim barokowym pałacu położonym w miejscowości Destylacja. Potrzebował lekarstwa i to pilnie.
Wczoraj może niepotrzebnie oddawał się tym wszystkim hulankom i swawolom. Najpierw spotkanie z baronową X., potem karty z przyjaciółmi z klubu „Reptilian`s Poland”. I wszystko na pełnej degustacji. Zadzwonił po lokaja i zażądał setki wódki i kiszonego ogórka. To na pewno postawi go na cztery nogi. Po chwili na stole stanął kryształowy kieliszek i talerzyk z pachnącym ogórasem. Spojrzał i wiedział. Wiedział i zmieszał. Skosztował i westchnął. Tak, to było to!”